Lekcje zleciały momentalnie przy tak fajnej osobie jaką była Levi. Uśmiechałam się na każde jej słowo. Nawet dała mi linka do szkolnego bloga.
http://high-school-fairy-tail-blogowe-niusy.blogspot.com
Na serio jak wpisałam numer na komórce to po prostu się uśmiałam. Nie wiedziałam, że obchodzą dzień Sportu który przypadał na jutro. Mam nadzieję, że wezmę w nim udział.
-Ej Lucy słuchasz mnie?-zapytała mnie moja BFF od pięciu minut
-Tak ...- powiedziałam przypominając sobie co powiedziała
-A co powiedziałam?-zapytała Levi
-Że zaraz mamy lekcję wf?-bardziej zapytałam niż powiedziałam
-Nie-odpowiedziała
-No to co?-zapytałam
-spytałam się czy mogę do ciebie mówić Lu-cha?
-Ładnie-powiedziałam-Nikt mnie tak nie nazywał od ... nieważne-przerwałam machając ręką- No to gdzie mamy wf Levi-cha?
-Oooo ... Jak ładnie Lu-cha. Wf mamy na hali, chodź to pokażę ci szatnie
-Ok-powiedziałam i poszłam za nią
~5 minut później~
-Witam was moi drodzy uczniowie-powiedział to wysoki brunet o czarnych oczach-Dziś będziemy sprawdzać waszą kondycję-nagle w jego oku pojawił się szaleńczy błysk-Ty!-wskazał na mnie-Jak masz na imię?!
-Lucy-powiedziałam natychmiastowo kierując oczy na jego twarz
-Dlaczego jesteś tak ubrana?!-zapytał wrzeszcząc na mnie
-Dla tego, że nie dostałam stroju-powiedziałam spokojnym głosem
-Czyli jesteś nowa?-zapytał
-Tak
-To w takim razie idź i się przebież w to, a na jutro daj swoje wymiary pani sekretarce-powiedział podają mi jakieś ubranie
-Dobrze-powiedziałam i poszłam do szatni
-------------
Patrzyłam na swój strój z otwartymi ustami. Był bardziej wyzywający niż strój króliczka z Play Boy`a. Były to krótkie czarne spodenki, pasek zakrywający biust zawiązywany na szyi i skórzane rękawiczki bez palców. No akurat rękawiczki mi się podobały bo były całkiem spoko, ale reszta !!!!
-To już jakaś przesada-westchnęłam tylko i zaczęłam ubierać się w "normalny" trój do wf.
Ubrana zawiązywałam włosy w koński kucyk. Poprawiając detale w swoim stroju pobiegłam na boisko przez hol. Gdy przybiegłam spokojnym truchtem podbiegłam do nauczyciela robiąc przy tym niezłe widoki dla spragnionych facetów.
-Już jestem-powiedziałam
-To dobrze-odpowiedział i wskazał mi boisko-Ciebie nie sprawdzałem więc przy mnie robisz czterdzieści okrążeń pełnym sprintem w dziesięć minut
-Okej-powiedziałam i podeszłam na linie mety
-No chodźcie wszyscy będziemy patrzyć jak wasza koleżanka pokazuje mi swoją lichą kondycję. Ale będzie szoł!-krzyknął i wciskając stoper dał znak do startu
-Dawaj Lu-cha-tylko te słowa podziałały na mnie pobudzająco
Wystartowałam z krwią naładowaną adrenaliną. Nie wiem jak szybko biegłam, ale inni trenerzy i uczniowie przystanęli i zaczęli patrzeć jak biegnę. A jeszcze inni usuwali się mi z drogi. Levi pokazywała mi znakami ile mi jeszcze czasu zostało. A zostało mi go jeszcze dużo.
-"Skończyłaś robić dwudzieste kółko"-zdawała się pokazywać Levi
Tym bardziej przyspieszyłam. Nie czułam się zmęczona. Czułam się pobudzona.
-Kurwa jeszcze testosteron mi podskoczy-mruknęłam do siebie
Zostało mi jeszcze dziesięć ... dziewięć ... osiem ... siedem ..... sześć ... pięć ....... cztery ... trzy ....... dwa ...... jeden ....... iiii ........ ZERO !!!!!
-No Panie trenerze i jak stoję z czasem-powiedziałam uśmiechając się i hamując
Ten patrzył na mnie z otwartą paszczą to na stoper na którym zostały mi jeszcze cztery minuty. Natychmiast się ogarnął kiedy Levi cała w skowronkach przytuliła się do mnie
-No jak widzę, jesteś szybka-komplementując mnie patrzył na stoper-I jak widzę w sześć minut pokonałaś dystans szesnastu kilometrów. Brawo-zaklaskał w dłonie
-Ćwiczyło się-powiedziałam pospiesznie machając ręką i odchodząc w kierunku dziewczyn które mnie nawoływały
-Taaak ciekawe gdzie?-zapytał sarkatycznie Haru, który przyglądał mi się
-Jak przyjdziesz do mojego domu to się dowiesz gdzie trenowałam-odpowiedziałam z pełną pogardą w głosie odchodząc w tłum wiwatujących dziewczyn.
-Ciekawe gdzie mieszkasz?-zapytał pobłażliwie niby do siebie ale tak głośno, żebym słyszała
-Ja ci nie powiem-powiedziałam przez ramię-Najlepiej byłoby, żebyś się wypchał. A jak chcesz wiedzieć gdzie mieszkam to się tego dowiedz od kogoś
-A żebyś wiedziała, że się dowiem-odparł opryskliwie
-Zadzwoń kiedy ci się to uda-powiedziałam posyłając w jego kierunku rękę złożoną w znak telefonu
----------------
Mam nadzieję, się się podoba!
Prosze komentować i hejtować jeśli się coś nie podoba.
O i jeszcze jedno ....
♥♥♥♥♥♥♥ WESOŁYCH WALENTYNEK !!!! ♥♥♥♥♥♥♥
Rozdział mi się podobał, ale ciężko się czyta przez wygląd bloga. Czasem nie widać treści. Lucy i Haru są tacy słodcy :3 Aż chciałabym aby była z Haru a nie Natsu. Strasznie spodobała mi się jego postać i te dogryzanie Lucynie ;* Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kolejny. I wesołych walentynek ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam MarryLay
Rozdział jest świetny, ale proszę zmień tło bloga na jednokolorowe, bo nie widać liter... Moja krew zmienia się w lukier *-* CUDOWNIE <3
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały!!!! Wszystko jest świetne nie mogę doczekać sie kolejnego ^^
OdpowiedzUsuńZostałaś też nominowana do Liebster blog award zapraszam do siebie po więcej informacji ^^ http://fairytailwszystko.blogspot.com/
Nie mogę się doczekać co dalej
OdpowiedzUsuńBłagam niech Lutka będzie z Haru!!!!!!!!!!!!!!
Weny i fajnych Walentynek choć już po czasie...
Popieram *.* Haru i Lucy są idealną parą :D !
UsuńWitaj. Właśnie zostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Zapraszam do mnie na bloga. http://nalu-love-forever.blogspot.com. :D
OdpowiedzUsuńW sumie, to trochę już mi się znudziła para Natsu x Lucy.
OdpowiedzUsuńNaczytałam się o tym zbyt dużo po prostu xd
Zrób Lucy x Haru!
Serio fajny pomysł i będzie Ci ich trudno połączyć przez co będzie to jeszcze fajniejsze! :D
Zaufaj mi ^^
Rozdział bardzo fajny,widzę, że piszesz je już coraz dłuższe :3
Tak trzymaj, życzę weny i do zobaczenia ;*
Znowu zaczynam od czepialstwa :). Kochana popraw sobie "ż" na "rz" w słowie "przebierz". W końcu pochodzi ono od "przebieralnia", dlatego musi być "rz". To taka "mała" uwaga ode mnie :D
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o rozdział to na serio genialny!!! Świetna fabuła i cała reszta. Ale dalej nurtuje mnie ten cały Haru. Czy to ten, który prawie dostał wiaderkiem w głowę??? Czyli ekshibicjonista Gray???